arrow_leftarrow_rightarrow_leftButton/Goarrow_rightfacebookinstagramtwitter

Boska Komedia - Teatr Lalka

Dla dzieci w wieku 12+

Boska Komedia

Czas trwania: 80 min. (z przerwą)

Premiera: 4 grudnia 2021

Adaptacja: Jarosław Mikołajewski
Reżyseria: Jarosław Kilian
Koncepcja plastyczna i scenografia: Jarosław Kozakiewicz
Współpraca kostiumologiczna: Magdalena Komar
Muzyka i aranżacje: Grzegorz Turnau
Współpraca i realizacja nagrań: Paweł Piątek
Przygotowanie wokalne: Aldona Krasucka
Reżyseria światła: Piotr Niemyjski
Choreografia: Karol Urbański
Realizacja projekcji: Łukasz Gregorek, Wiktor Podgórski oraz Michał Korotko
Asystentka reżysera: Aneta Harasimczuk

 

W obsadzie:
Dante - Jakub Mieszała (gościnnie)/ Bartosz Krawczyk 
Wergiliusz - Damian Wilma
Anima - Magdalena Pamuła
Beatrice - Hanna Turnau
Diabełek - Jakub Mieszała (gościnnie)/ Bartosz Krawczyk
Francesca - Beata Duda-Perzyna
Paolo, Marco Lombardo - Wojciech Pałęcki
Ulisses - Grzegorz Feluś
Diabły, Anioły - Beata Duda-Perzyna, Aneta Harasimczuk, Aneta Jucejko-Pałęcka  

Dla dzieci w wieku 12+

Bilety

Premiera: 4 grudnia 2021

 W 700. rocznicę śmierci włoskiego poety Teatr Lalka zaprasza na wędrówkę przez Piekło, Czyściec i Raj, w którą włączony zostaje Każdy - zagubiony Everyman, stając wobec wyzwań i niebezpieczeństw otaczającego świata.

Perspektywy metafizyczna i filozoficzna nakreślone w dziele przez Dantego dziś, „w czasach zarazy”, nabierają szczególnej wagi. Adaptacja Jarosława Mikołajewskiego, będąca swoistym reportażem z zaświatów, przybliża i oswaja tematykę utworu. Przewodnikiem po kręgach piekielnych spalonego lasu, czyśćcowych lodowcach i rajskich zielonych wzgórzach okazuje się nie tylko Wergiliusz. W podróży nie zbłądzimy dzięki muzyce Grzegorza Turnaua i pieśniom wykonywanym przez aktorów. 

Zadanie dofinansowane ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu Wydarzenia Artystyczne dla Dzieci i Młodzieży. 

Z recenzji prasowych:

W zgodzie i harmonii z Dantem

Teatr dla Wszystkich, 8.12.2021

(...) W poetycko wysmakowanym spektaklu z powodzeniem wykorzystano różne konwencje sceniczne. Jarosław Kilian po mistrzowsku oddaje niezwykły klimat poważnej, filozoficznej opowieści, łącząc przy tym kilka technik teatralnych – samo przedstawienie grane jest w planie aktorskim i lalkowym. Marionetki ożywają w rękach animujących je aktorów i nabierają charakteru. W spektaklu nie zabrakło też epizodu rodem z teatru cieni – trzy alegoryczne bestie (u Dantego były to lew, pantera i wilczyca) pobudzą wyobraźnię i trochę straszą. Cienie zdają się groźne i nie chcą wypuścić bohatera z leśnych gąszczy, jednak można je pokonać. Aby wydostać się z ciemności, zagubiony w mroku Dante musi zaufać Wergiliuszowi i z jego pomocą odbyć długą, pouczającą podróż. Jakub Mieszała w roli Dantego, zwykłego człowieka kierującego się i sercem i rozumem, od razu budzi sympatię. Aktor wprawnie, z widoczną energią kreśli psychologiczny portret postaci, podkreślając niuanse cech osobowości oraz wątpliwości i niepokoje targające bohaterem. Wraz z nim widz wędruje przez niebezpieczne krainy w zaświatach, poznając kolejne bestie i grzeszników cierpiących za swe winy w Piekle oraz rzeszę pokutujących w Czyśćcu nieszczęśników. Historia Paola i Franceski wzrusza, ale daje też okazję do myślenia. Jej znaczenie, czyli niebezpieczeństwo ulegania burzliwym namiętnościom czy wiodącym na manowce „kudłatym myślom”, doskonale przekazują Wojciech Pałęcki i Beata Duda-Perzyna. Na scenie obserwujemy jednocześnie pięknie wykonane lalki i aktorów-animatorów, dzięki którym Paola i Francesko potrafią wyrażać swe uczucia, stają się realni, nabierają wyrazistości. Przemyślenia i wyjaśnienia homeryckiego bohatera, żądnego wiedzy Odyseusza, początkowo mogą budzić wątpliwości, ale ostatecznie trudno się z nimi nie zgodzić. Grzegorz Feluś w tej roli jest zarówno zabawny, jak i – gdy to konieczne – pełen gniewnej powagi. (...) W postać Wergiliusza wciela się śpiewak operowy, baryton Damian Wilma. To znakomity pomysł, by rzymskiego poetę zagrał śpiewak, którego dźwięczny, silny głos i wdzięczna ballada pomagają niedoświadczonemu, zabłąkanemu wędrowcowi przejść przez Piekło i Czyściec, dodają otuchy, objaśniają sens przygód i przywracają wiarę we własne siły. Damian Wilma rzetelnie oddaje charakter granej postaci, jego pieśń uczy i chroni oraz pomaga w zwątpieniu.  W pewnym momencie musi zostawić Dantego, ale wie, że zagubiony poeta poradzi sobie sam. W Raju czeka na Dantego ukochana, nieżyjąca już Beatrice – w tej roli Hanna Turnau. Piękne, liryczne sceny są niezwykle ujmujące, urzekają delikatnością, lekkością i uczuciowością. (...) Czym jest wędrówka Dantego? Snem, marzeniem, wyprawą w głąb myśli i sumienia. Dlatego ważną postacią w spektaklu jest Anima – w tej roli Magdalena Pamuła. Jej cudny wokal nigdy nie opuszcza Dantego, komentuje, dopowiada, ubiera w śpiewne strofy to, co czuje dusza. Akcja „Boskiej komedii” toczy się wartko, żywe dialogi przykuwają uwagę młodych widzów, tym bardziej, że poważne treści okraszone zostały humorem. Dopracowana, wysmakowana scenografia, często symboliczna, daje wrażenie głębokiej, dynamicznej przestrzeni. Wraz z multimedialnymi środkami ekspresji i muzyką skomponowaną przez Grzegorza Turnaua czyni inscenizację pełną, nadaje jej rytm i charakter. Ostre brzmienia, dźwięk perkusji tną powietrze; w szalonym, tanecznym rytmie przemieszczają się aktorzy – raz jako Diabły, innym razem jako Anioły. Postacie z zaświatów śpiewają i tańczą w energetycznym kręgu. Muzyka pomaga bohaterowi zrozumieć swój los, pogodzić się z tym, co niesie i pozostać wolnym. Wyzwolił się z kłębowiska zła i wewnętrznego niepokoju – teraz może pisać swój poemat.

 

Mikołajewski według Dantego

Teatr Lalek nr 1/147/2022

W "Boskiej Komedii" Kiliana fascynować może to, co stało się ze źródłowym tekstem. Scenariusz to odważny skrót (przedstawienie trwa ledwo 80 minut), a jednak obejmuje wszytskie trzy części poematu. To także twórcze dostosowanie materiału do potrzeb młodych widzów (według teatru 12+), które nie stało się prymitywnym uproszczeniem na wzór mitologicznych kreskówek koncernu Disney. Właściwie to oryginalny tekst na motywach poematu Dantego, pisany na ogół prozą, czasem nieregularnym wierszem białym, czasem przybierający formę lekkiej rymowanki. W każdym razie autor nie próbuje naśladować Dantejskiej tercyny. Unika solennej powagi i wystrzega się patosu. Dążenie do prostoty, bezpośredniości i komunikatywności widać w objaśnieniach (niekiedy o charakterze metatekstu), wygłaszanych najczęściej przez Wergiliusza lub przez spotkane postaci. Te same cechy noszą pouczenia moralne, formułowane wprost, a jednak nie drażniące moralizatorstwem. (...) Ten wybitny poeta, eseista, a takze reportażysta, autor książek dla dzieci oraz ceniony translator z włoskiego - z "Boską komedią" borykał się lat trzydzieści. Wahał się pomiędzy wiernością formie poetyckiej a skupieniem na dokładnym przekazaniu sensów oryginału, zatartych przez innych tłumaczy. Ostatecznie pod wpływem Ryszarda kapuścińskiego (który uznał "Komedię" za reportaż), wybrał wierność "świadectwu wędrówki przez całeś zaświaty" i zrezygnował z prób naśladowania rytmicznej budowy oryginału, aby "oddać co do szczegółu rzeczywistość dantejskiego Piekła, Czyśćca i Raju". (...) Scenariusz ma forme libretta , są w nim recytatywy, arie i duety. Biorąc pod uwagę liczne inspiracje Dantem w świecie opery, można i wybór tej konwencji uznać za interterkstualną grę. Ale nie tylko. Stała za ty, jak sądzę, wspólna decyzja realizatorów, by spektakl nosił cechy widowiska muzycznego. Kilian powierzył muzykę grzegorzowi Turnauowi. Liryka i "tkliwa dynamika" (jak w wierszy gałczyńskiego, z którego zrobił kiedyś przebojową piosenkę) ; żart, satyra, ironia i głębze znaczenie (jak powiedzielibyśmy za Grabbem); sentymentalizm surrealistyczny spod znaku Piwnicy pod Baranami - te cechy muzyki Turnaua pasuja do tekstu Mikoajewskiego organicznie. Scenariuszowe "arie" stają się w spektaklu znakomitymi (i dobrzez przez aktorów zaśpiewanymi) piosenkami. Dwie partie wokalne mają specjalny charakter. Słynny napis na bramie Piekła ("Porzućcie wszelką nadzieję...") poznajemy w formie orygunalnej, jako cytat z "prawdziwej" opery. Damian Wilam, baryton z Teatru Wielkiego - Opery Narodowej , który został tu zaproszony do roli Wergiliusza, wykonuje zawierający te słowa fragment arii Speranzy z III aktu opery "Orfeo" Claudia Monteverdiego (przy okazji twórcy przywołują mit o podróży Orfeusza w zaświaty). Z kolei czystym żartem jest fakt, że "aria" Ulissesa (świetny Grzegorz Feluś) stylizowana jest żartobliwie na balladę Tadeusza Chyły, co młodym widzom może nic nie mówić, ale dorośli maja radość). (...) Wspólnie z twórcami koncepcji plastycznej, scenogarfii i kostiumów (Jarosław Kozakiewicz, Magdalena Komar), choreografii (Karol Urbański) i kompozycji światła (Piotr Niemyjski) Jarosław Kilian stworzył widowisko harmonijne, przejrzyste i atrakcyjne wizualnie. (...) Twórcy świetnie wiedzą, że anima znaczy dusza, wprowadzili więć w żywym planie intrygującą postać o tym imieniu - performerkę, która wyraża się głównie poprzez muzykę (świetna Magdalena Pamuła). (...) Zwiedzający zaświaty Dante (Jakub Mieszała/Bartosz Krwaczyk) w czerwonej bluzie z kapturem i dżinsach wydaje się niewiele starszy niż nastoletni widzowie. Mógłby być jednym z nich. Nieco starszym kolegą. Współtowarzyszem podróży od zagubienia ku odnaleziemu. A może nawet - przewodnikiem? Artyści dołożyli wszelkich starań. 

Poeci nie tracą nadziei. O Boskiej Komedii

Lente, 8.12. 2021

(...) Komedia Alighierego odzyskuje w Lalce pierwotną swobodę, często wytracaną na scenach i w karkołomnych rymach dawnych tłumaczeń. Ritroverete la speranza. Wy, którzy wchodzicie, odnajdziecie nadzieję. "Komedia" zaproponuje, jak w kłębowisku zdarzeń, duchów, cytatów, odnaleźć siebie. Wybierzcie się do teatru bez obaw. Choć "Divina Commedia" to więcej niż silva rerum, kompendium kultury, erudycyjny skorowidz postaci historycznych, ciał niebieskich i mitycznych herosów, autorzy przedstawienia przesiali ich dla widza z litością. Dokonali selekcji w duchu florenckiego poety – wedle grzechów, błędów i zasług. Odsączyli od tłumu postaci poetycką wyobraźnię. Mikołajewski, dokonując adaptacji, przełożył tekst niejako podwójnie – zabiegiem artystycznego skrótu, nadzwyczajnej kondensacji, na język teatralnego doświadczenia dla początkujących, czyniąc sztukę bosko przystępną także dla tych, co stawiają pierwsze kroki na Dantejskim szlaku. Umieszcza w niej czytelne drogowskazy, bawi się konwencją, ściąga zaświaty na polski grunt wrzutkami ze współczesności. Uświadamia, co znaczy słowo „przewodnik” – że to nie mapka, ale bliski duchem człowiek. Człowiek stworzył lalkę na swój obraz i podobieństwo – czytamy w "Elementarzu Teatru Lalek", który można kupić we foyer. Rzut oka na to lalkarskie genesis pomaga nam lepiej zrozumieć przesłanie i formę spektaklu. Uderza w nim różnorodność, eklektyzm konwencji i teatralnych sztuczek. Sporo tam skrytych nawiązań, zarówno do historii nauki, jak i do chrześcijańskiej tradycji opisu świata. Skomponowało go intensywne trio: Jarosław Kilian – reżyser, Grzegorz Turnau – kompozytor i Jarosław Kozakiewicz – scenograf.  Magdalena Komar dobrała zmysłowe tkaniny. Nic w tym kosmosie nie jest przypadkowe, pulsuje on jak dojrzały owoc, który wkrótce pęknie w pismach Galileusza i Kopernika, rozkurczy w dynamiczny wszechświat. Tu jeszcze wszystko rozgrywa się spójnie między światłem i ciemnością, na wierzchu i pod spodem, co doskonale ilustruje program. Nie znajdziecie w nim znajomych rysunków Botticellego, tylko lodowiec, który topnieje lub płacze. Wyobraźnie artystów uzupełniają się wzajemnie, by stworzyć widzom przyjazną ramę do spotkania z arcydziełem. Przydaje się ona, bo ciężko przywołać w pamięci dzieła wszystkie klasyków, dyskusje średniowiecza z Arystotelesem, Testamenty Nowy i Stary, mapę włoskich miast i almanach rodów, o których Norwid nie dopisał wierszy. "Boska" w Lalce jest boska, bo możesz oglądać ją jak dziecko, nie wlokąc do teatru ciężarówki książek. (...) W tle Dante maluje panoramę kultury śródziemnomorskiej. Wstecz po Troję i Jeruzalem, wzwyż do nieba Ptolemeusza. Przedstawienie oferuje ekstrakt zabiegów poety. Prócz lalek i aktorów grają z tyłu animacje. W języku nie ma tabu – mowa wysoka przeplata się z potoczną. Odzwierciedla to warstwa muzyczna: zabrzmi krzyk, przeraźliwy jęk, raz pieśń, szant, przyśpiewka czy aria. Idziemy z bohaterem przez pełen świat, jak w życiu. Czy jednak trzeba przez piekło? Czemu tak surowo zostały napiętnowane namiętna miłość, spryt, zwycięstwo i wola wiedzy, czyli wszystko czym szczyci się nasza nowoczesność? Kogo nie wolno zdradzić? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w spektaklu. Dante w Lalkowej adaptacji odzyskuje władzę intrygowania. Kaptur ma czerwony, jak autor na portretach sprzed wieków, zaczyna w ciemnym lesie, jak wnusia w bajce o strasznym wilku, budzi masę skojarzeń, wytrwale jednak namawia do szukania właściwej drogi. Jest surowy w ocenie naszych błędów i z taką pasją głosi przesłanie Ewangelii. Czemu więc nie mieści się w szeregu świętych? (...) "Komedię" Dantego dopiero inni ochrzcili boską. Z czego tu się śmiać? Z cierpiących w piekle? Z zamrożonych w czyśćcu? Czy z anielskich ptaszorów w Raju, artystycznej gimnastyki? Spektakl nie upraszcza przekazu. Skrót dla najmłodszych to zawsze wyzwanie, bo dzieci nie kupują ściemy. Nudzi je nagi król w teatrze, pragną emocji, odwzajemniają szczerość. W adaptacji Mikołajewskiego tętni pasja Kanta z "Prolegomenów" – potrzeba wyłożenia wprost, jak dla dzieci, istoty dzieła życia. Zza pleców lalek w prostej przyśpiewce wybrzmi credo poety i esencja nadchodzącego renesansu.  Nasze życie to nie tragedia, choć tyle udręki a do zbawienia daleko. Historia dobrze się kończy. Dante nie opłakuje losu, lecz znajduje wyjście. (...) 
Idźcie na poetów do Teatru Lalka. Bo poeci nie tracą nadziei.

 

Archanioł

Bilety