Wyobraźnia - Teatr Lalka
Wyobraźnia
Czas trwania: 50 minut (bez przerwy)
Premiera: 22 marca 2025

Premiera: 22 marca 2025
Wyprawa do świata pełnego możliwości
Co się stanie, gdy SŁOWA które znamy zostaną pocięte, a OBRAZY rozpadną się na drobne kawałki? A co, jeżeli okaże się, że jedna z najważniejszych rzeczy na świecie… po prostu zniknie? Na te i wiele innych pytań spróbuje odpowiedzieć dwójka nietuzinkowych bohaterów: SŁOWO – pełne energii i pomysłów oraz OBRAZ – mistrzyni sztuki wizualnej. Dzięki swojej kreatywności, humorowi i determinacji pokażą, jak wielka moc kryje się w wyobraźni…
Spektakl „Wyobraźnia” zachęca do kreatywnego myślenia, pokazując, jak wiele możliwości kryje się w prostych ideach i nieskrępowanej zabawie. Uczy, że granice istnieją tylko w naszych głowach, a każdy pomysł – nawet najbardziej szalony – może stać się początkiem czegoś pięknego i niepowtarzalnego.
Przedstawienie w reżyserii Julii Szmyt, artystki znanej z tworzenia magicznych i innowacyjnych widowisk dla dzieci, to opowieść pełna zabawy, ruchu i wizualnych niespodzianek. Wyjątkowa scenografia i interakcja między słowem a gestem wciągną najmłodszych widzów w fascynującą podróż po krainie fantazji.
Na skróty: magia dzieciństwa, humor, przez zabawę do refleksji, spektakl familijny, teatr plastyczny
Uwaga! Spektakl odbywa się w kameralnym foyer – pamiętaj, by przybyć punktualnie, aby nie stracić szansy wejścia na widownię.
Miejsca są nienumerowane. Nie ma miejsc sprzedawanych na wejściówki / dostawki.
Teatr Lalka realizuje projekty m.st. Warszawy: „Klasa w Warszawie. Warszawa z klasą” oraz „Kulturalny przedszkolak”.

Na początku było słowo (i obraz)
teatrdlawszystkich.euWyobraźnia jest nam potrzebna do życia jak powietrze. To dzięki niej przewidujemy zagrożenia, współodczuwamy emocje innych i kreujemy lepszą rzeczywistość. Jest fundamentem kreatywności i rozwoju, dlatego należy ją ćwiczyć i pielęgnować. Takie przesłanie płynie z najnowszej premiery warszawskiego Teatru Lalka – spektaklu „Wyobraźnia” w reżyserii Julii Szmyt.
Czysta kartka do zapisania
To kolejna premiera Teatru Lalka pod nową dyrekcją Joanny Zdrady, która, podobnie jak „Harun i Morze Opowieści”, w piękny sposób porusza tematy fundamentalne. Tym razem w surowej, lecz plastycznie ciekawie zaaranżowanej formie, która doskonale współgra z główną ideą przedstawienia oraz jego bohaterką – wyobraźnią. Sceniczny świat wykreowany przez scenografkę Ewę Gdowiok (wielkie ukłony również należą się paniom z pracowni modelarskiej) niemal wyłącznie z papieru przypomina czystą kartkę zapisaną pojedynczymi słowami. To właśnie z tych słów aktorzy wraz z widzami będą tworzyć nowy, lepszy świat oparty na empatii, wzajemnym szacunku i zrozumieniu.
Słowo i obraz tworzą świat
Surową przestrzeń ożywia dwójka aktorów, którzy wciągają publiczność w świat nieskończonych możliwości. Olga Ryl-Krystianowska (Obraz) zachwyca ekspresją ciała i improwizacją, przekładając spontaniczne pomysły dzieci na czytelne symbole. Andrzej Perzyna (Słowo) doskonale operuje językiem, nadając narracji rytm. Ich relacja, pełna zabawy, napięcia i wzajemnej inspiracji, to nieustanny dialog między językiem a wizją, który prowadzi do odkrywania kolejnych sposobów kreacji. Stajemy się świadkami narodzin pomysłów, ich ewolucji oraz nieprzewidywalnych kierunków, jakie mogą obrać. W tej smakowitej uczcie dla umysłu nie jesteśmy biernymi obserwatorami. Siła tego spektaklu tkwi w interakcji z publicznością – dzieci i dorośli wpływają na jego przebieg podrzucając bohaterom własne pomysły. Julia Szmyt doskonale zdaje sobie sprawę, że najlepiej uczymy się przez doświadczenie, dlatego pozwala nam doświadczyć mocy kreacji, współpracy i nieskończonych możliwości ludzkiego umysłu. I zachęca do ćwiczenia kreatywnego myślenia.
Lekcja komunikacji dla dorosłych
Choć przedstawienie ma formę zabawy, Szmyt, która posiada bogate doświadczenie w teatrze dziecięcym, traktuje młodych widzów bardzo poważnie. O istotnych kwestiach, takich jak empatia, która często bywa trudna do wyjaśnienia, mówi wprost. Nie upraszcza przekazu ani nie infantylizuje języka, lecz dostosowuje go do percepcji najmłodszych widzów. Spektakl rekomendowany jest od lat 4, ale nawet ośmiolatki nie będą się nudzić. Dzięki temu „Wyobraźnia” staje się również doskonałą lekcją komunikacji dla dorosłych – pokazuje, jak tłumaczyć dzieciom świat z szacunkiem, uważnością i otwartością na ich sposób postrzegania rzeczywistości.
Kto zniknął wyobraźnię?
naszteatr.plTeatr to emocje. Rozrywające nas od wewnątrz, rozbrzmiewające spontanicznym śmiechem, spływające łzą po policzku, powodujące zadumę, a niekiedy wstrząs. Trzymamy je jednak z ryzach teatralnego fotela, bo w świątyni kultury inaczej nie wypada. Normy. Zasady. Zwyczaje. Ale to, co często krępuje dorosłych, nijak się ma do dziecięcej publiki, jej otwartości, naturalnej ciekawości poznawania świata i bezpośredniości, która o konwenansach nawet nie słyszała. Dlatego z uśmiechem obserwowałem, jak wybuchające kaskadami dziecięce emocje odbijają się falami radości w foyer Teatru Lalka i niemal rozbijają w drzazgi ułożoną przez Julię Szmyt historię przeznaczonego dla najmłodszych widzów spektaklu „Wyobraźnia”.
W feerii niepokojących dźwięków, dziecięcego śmiechu i szelestu papieru pojawia się na scenie Obraz. Niemy, a raczej niema, bo w osobie Olgi Ryl-Krystianowskiej, za to bogata w gesty i wizualizująca swój przekaz jasnymi skojarzeniami. Za chwilę dołączy do niej Słowo, czyli Andrzej Perzyna szukający słów, które dziwnym trafem przestały się zeń wydobywać. Kiedy uporają się już z chwilową niemocą i przywrócą mu mowę, przekażą jednak hiobowe wieści - świat zniknął, w wielkiej niszczarce pocięto słowa, a obrazy rozpadły się na tysiące kawałków. Wizję tę wspomaga pomysłowa papierowa scenografia Ewy Gdowiok pełna pasków i ścinków z zapisanymi literami oraz kostiumy i dekoracje czerpiące ze sztuki origami, które pomagają uruchomić tytułową „wyobraźnię”. Aktorzy bawią się słowem i zapraszają do kreatywnej zabawy dzieciaki, które początkowo nieśmiałe z każdą chwilą nabierały animuszu. Wraz ze światem zniknęła bowiem, czy raczej zamknęła się w sobie także wyobraźnia, a ponieważ ma ona moc stwarzania świata na nowo, Słowo i Obraz starają się przy współudziale młodej widowni odnaleźć jej źródła i skorzystać z jej cudownych właściwości. Ha, o tym, że dziecięca wyobraźnia nie zna granic niby wiadomo, ale wciąż potrafi zaskakiwać dorosłych. W ekspresyjnych pantomimicznych scenkach Obrazu dzieci dostrzegły choćby kanguro-złodzieja, a aktywizujące widownię poszukiwania wyobraźni doprowadziły do prawdziwego pandemonium syczących i czołgających się węży, a chwilę później szybujących w przestworzach dzieciaków, które (nie?)oczekiwanie dla artystów zawładnęły sceną. Nieskrępowana radość i chęć współuczestnictwa w stwarzaniu świata na nowo cieszyła oko, a jednocześnie wzbudzała szacunek dla dwójki aktorów, którzy jakimś cudem byli w stanie opanować cokolwiek rozbrykaną publikę.
Przy okazji Julii Szmyt udało się sprytnie przemycić mimochodem kilka cennych rad w duchu „uczyć bawiąc” Krasickiego. Wyobraźnia, która pozwala przewidywać konsekwencje naszych poczynań stała się w teatralnym języku narzędziem bezpieczeństwa i dbania o przyrodę. Niezwykle klarownie, jasno i bez zbędnej infantylizacji wyjaśniła najmłodszym potrzebę empatii, współodczuwania emocji, bez której tak łatwo ulec można egoistycznym zapędom. Nie obyło się przy tym bez „zapleśniałej kalarepy” i „skisłego ogórka”, co jedynie podkreśliło istotę sprawy. Siłą spektaklu jest nauka przez doświadczanie skutków każdego rodzącego się w wyobraźni pomysłu, współpraca i ciągła interakcja z aktorską parą, która, mówiąc nieco korporacyjnym językiem, delikatnie moderuje teatralne spotkanie prowadząc je zakosami po linii scenariusza. Niebagatelną rolę w przedstawieniu odgrywają światła i animacje pomagające niekiedy najmłodszym zwizualizować sceniczne wyobrażenia oraz kojąca fortepianowa muzyka mooryca, czyli Maurycego Zimmermana budująca ciepły klimat i sprzyjająca rozwijaniu się kolejnych niecodziennych konceptów. Przy wymyślaniu swojego własnego idealnego świata dzieciaki puściły już bowiem na dobre wodze fantazji – w wielu z nich z przyjemnością bym zamieszkał, może tylko ten pełen wilków wolałbym omijać.
I jeśli w tym pięknym, mądrym i radosnym przedstawieniu zmieniłbym jedną jedyną rzecz, to trzecią zbitkę liter, która pomaga Słowu odnaleźć utraconą mowę. „KU” mimowolnie kieruje skojarzenia do słowa, którego w teatrze dla dzieci wolałbym nie słyszeć, a jednak wśród chichotu padało szeptane na ucho między kilkoma maluchami. Tak, oni już też je słyszeli. Do zabawnej i wywołującej śmiechy „kupy” i docelowego „ku pamięci” można też dojść od „PA” biegnąc po drodze przez „padalca”, „parówkę”, „papę”, „mapę”, „pupę” i „kupę”, wedle życzenia. A jest o niebo bezpieczniej i nie działa tak na wyobraźnię. A o nią tu przecież chodzi. I tak, „PA” było dwie chwile wcześniej, ale to też można bez problemu skorygować. [Tu dygresja 18+. Nie wiem czemu, ale ta zabawa słowem przypomniała mi kampanię marketingową pewnej firmy piwowarskiej, która od kilku lat twierdzi, że „chce się Ż”, a mnie zawsze zastanawia, czy przed, czy po spożyciu ich produktów. Na wszelki wypadek nie tykam. Ot, figle wyobraźni.]
Julia Szmyt zaprasza w Teatrze Lalka do wciągającej nie tylko najmłodszych widzów podróży w głąb ludzkiego umysłu i jego nieskończonych możliwości kreacji. Zabawą we wspólne tworzenie świata uzmysławia nam, że każdy z nas ma swój własny mały świat, o który powinniśmy dbać, by uczynić go jak najlepszym. Przełamująca bariery niemożności wyobraźnia daje w nim odwagę do tworzenia pięknych i niepowtarzalnych rzeczy, mądrze używana zapewnia bezpieczeństwo, a w powiązaniu z empatią jest drogowskazem do szczęścia. O przeżytej teatralnej przygodzie przypominać zaś będzie małym i dużym dzieciom niewielki papierowy żuraw, w sam raz dobry na tyle, by wywołać uśmiech, gdy znajdziemy go przypadkiem w kieszeni. Mój wywołuje za każdym razem.
Magia dziecięcej wyobraźni
teatrdlawszystkich.euWszystko zaczęło się od słowa i od wiary autorki scenariusza, Julii Szmyt, w fascynujący świat dziecięcej wyobraźni. To właśnie wyobraźnia pozwala najmłodszym poznawać rzeczywistość z różnych perspektyw. „Traktuję pracę z dziećmi jako formę alternatywnej edukacji, ponieważ mam pewne zastrzeżenia do tradycyjnego, szkolnego systemu nauczania” – powiedziała kiedyś w wywiadzie reżyserka.
Fantazja, myślenie, poznawanie własnych emocji, szacunek dla uczuć innych ludzi, empatia wobec wszystkich istot – twórcy spektaklu rozmawiają z dziećmi o tych skomplikowanych kwestiach w atmosferze zabawy, z otwartością i bez natrętnego dydaktyzmu. Dzięki temu elementy wiedzy o świecie zostają przekazane w „bajkowym opakowaniu”.
Reżyserując spektakl dla dziecięcej widowni, Julia Szmyt podkreśla, że obraz i słowo powinny współistnieć i wzajemnie się uzupełniać. W ikonosferze współczesnego człowieka dominuje obraz, a jego nadmiar prowadzi do marginalizacji słowa. Tymczasem to właśnie słowo – bliższe człowiekowi z natury – pozwala zachować dystans i uczy selekcjonowania informacji w świecie ich nadmiaru.
W spektaklu pojawiają się trudne, abstrakcyjne pojęcia, jednak dzięki przyjaznym postaciom – Słowu i Obrazowi – nie burzą one ujmującej prostoty małego, wielkiego świata dziecięcej wyobraźni. W kameralnej, przytulnej przestrzeni foyer Teatru Lalka Julia Szmyt i Ewa Gdowiok, autorka scenografii i kostiumów, stworzyły czarno-biały, intrygujący, „papierowy” świat. Jego subtelne piękno i brak rozpraszających elementów sprzyjają skupieniu.
Pojęcia, alegorie, układanki słowne, zgadywanki, elementy pantomimy – silnie eksponującej emocje – oraz delikatne jak puch origami trafiają wprost do dziecięcej wyobraźni, pomagając zrozumieć to, co z pozoru zbyt poważne dla kilkulatków. Zaintrygowane dzieci aktywnie uczestniczą w spektaklu i dowiadują się, dlaczego „mówienie” i „słuchanie” są tak ważne.
W rolę Słowa w przezabawny, pełen groteskowego humoru sposób wciela się Andrzej Perzyna. Olga Ryl-Krystianowska jako Obraz to uosobienie humoru, żywiołowości, kreatywności i energii.
Choć żyjemy dziś w „kulturze obrazu”, teatr wciąż pozostaje miejscem, gdzie słowo odgrywa istotną rolę – gdzie myślenie i mówienie idą w parze, a przeżywanie i poznawanie świata przestaje być bierne. Spektakle takie jak „Wyobraźnia” pomagają to naprawdę poczuć.