Zupełnie inne Święta - Teatr Lalka
Zupełnie inne Święta
Czas trwania: 70 minut (bez przerwy)
Premiera: 6 grudnia 2024

Premiera: 6 grudnia 2024
Świąteczna opowieść o relacjach w paczworkowej rodzinie
Jest zimna i świąteczna noc. Opiekunka Krzysia odpływa w sen, Tata cały czas jest w pracy, a Mama spędza święta ze swoją nową rodziną i nowonarodzonym bratem Krzysia. A Krzyś? Krzyś jest samotny. To tak mają wyglądać te Święta? Całe szczęście, że chłopiec ma przy sobie swoje ukochane książki i ulubione pluszaki, które nigdy nie zostawią Krzysia samego...
Spektakl „Zupełnie inne Święta” to historia o tęsknocie, sile wyobraźni oraz o tym, że nawet w najciemniejsze noce można znaleźć światło. To pełna emocji podróż do świata dzieciństwa, a jednocześnie współczesna opowieść o patchworkowej rodzinie. Twórcy spektaklu przypominają nam, że prawdziwa wartość Świąt tkwi w relacjach, a nie w materialnych dobrach.
Autorem tekstu jest Artur Pałyga, jeden z najbardziej cenionych polskich dramatopisarzy, reżyserką spektaklu jest Joanna Zdrada, dyrektorka naczelna i artystyczna Teatru Lalka, za scenografię odpowiada Julija Skuratova, której prace zyskały uznanie na wielu międzynarodowych scenach. Muzykę skomponowała Iwona Skwarek, piosenkarka, kompozytorka i producentka muzyczna, znana z duetu Rebeka.
Na skróty: współczesny, świąteczny, przez zabawę do refleksji, rodzina, muzyka na żywo
Uwaga! W czasie trwania spektaklu użyte są intensywne efekty świetlne.
Spektakl bierze udział w 31. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej ma na celu nagradzanie najciekawszych poszukiwań repertuarowych w polskim teatrze, wspomaganie rodzimej dramaturgii w jej scenicznych realizacjach oraz popularyzację polskiego dramatu współczesnego. Konkurs organizowany jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie. W I etapie Konkursu spektakle ocenia Komisja Artystyczna w składzie: Jacek Sieradzki (przewodniczący), Adam Karol Drozdowski, Dominik Gac, Anna Pajęcka, Kamila Łapicka, Eryk Maciejowski, Wiktoria Wojas.
Teatr Lalka realizuje projekty m.st. Warszawy: „Klasa w Warszawie. Warszawa z klasą” oraz „Kulturalny przedszkolak”

Zagubione Cosie
naszteatr.plJutro Wigilia. Lecz Krzyś nie czeka na Święta. Co to za Święta, gdy wszyscy ganiają w pośpiechu dokoła, złorzecząc, kłócąc się i przestawiając go jak mebel. A potem złożą życzenia, żeby się lepiej zachowywał, zapytają co u niego i nawet nie wysłuchają odpowiedzi. A w tym roku jest jeszcze gorzej. Bo spędzi Wigilię tylko z tatą, o ile wróci on na czas z pracy. Mama ma nową rodzinę i nowego synka. Krzyś najchętniej zgasiłby na zawsze pierwszą gwiazdkę i nie dopuścił do żadnych Świąt.
Joanna Zdrada reżyseruje po raz pierwszy w Teatrze Lalka od objęcia dyrektorskiej posady. Tekst "Zupełnie innych Świąt" Artura Pałygi wpisuje się w nowe oblicze Lalki, która postanowiła mówić o tu i teraz, o współczesnych dzieciach i młodzieży, o ich problemach i codzienności. Rodzina Krzysia się rozpadła. Czy dlatego, że tata tyle pracował, czy dlatego, że mama znalazła miłość gdzie indziej, to nieistotne (choć akcenty rozłożone są tutaj feministyczno-nierównomiernie). Ważne, że Krzyś czuje się samotny, bo zapewniona mu opiekunka to jedynie substytut rodzica. A puste, rzucane z ekranu telefonu "Kocham Cię" w otoczeniu "Nie mam czasu", "Nie teraz" i "Idź spać" brzmi dla niego jak "Kicham Cię". Tata należy bowiem do klanu Cosiów, które w odróżnieniu od Niców chcą coś osiągnąć, coś mieć, muszą stale coś robić – pracują więc po godzinach i zarabiają, by móc potem wydawać. A chłopiec wolałby mieć go wieczorami dla siebie. Na szczęście Krzyś liczyć może na swoje przytulanki, które pomogą mu w misji przywrócenia Świąt na właściwe tory.
Temat brzmi poważnie i w sumie nie bardzo wesoło. A jednak już w pierwszej scenie dzieci gromko wybuchają szczerym śmiechem. Bo twórcy doskonale pamiętają dla kogo przeznaczone jest przedstawienie i przeplatają poważniejsze treści z zabawnymi fragmentami. Aktorzy odgrywający role dorosłych w swych drugich scenicznych wcieleniach animują lalki, maskotki Krzysia. Szczególną sympatię budzi najbliższy przyjaciel chłopca pies Kuba (znakomity Piotr Tworek) oraz klacz Luna (świetna, także jako Opiekunka, Olga Ryl-Kwiatkowska), którzy naprowadzają Krzysia na kolejne tropy w wędrówce do pierwszej gwiazdki. Pomagają mu też telefony wsparcia do zestrachanego przed gniewem własnych rodziców kolegi Kacpra (Bartosz Krawczyk) i do dobrotliwej babci (Mirosława Płońska-Bartsch). Telefoniczni rozmówcy wyświetlani są sprytnie na meblach stojących w pokoju chłopca, a każdy z nich jest także domem jednego z pluszaków. Scenografię Juliji Skuratovej, która zaprojektowała również kostiumy i przeurocze lalki, dopełnia łóżko-domek Krzysia w razie potrzeby stające się nawet łodzią oraz efekty świetlne przenoszące nas w mig z pustyni w bezkres rozgwieżdżonego nieba. Podróż chłopca wzbogacona jest licznymi piosenkami w nowoczesnych, różnorodnych, korzystających z elementów hip-hopu, rapu i muzyki elektronicznej aranżacjach Iwony Skwarek, tak różnej od lirycznych utworów Grzegorza Turnaua, do których przyzwyczaiła Lalka w poprzednich sezonach. Występujący gościnnie w roli Krzysia Jan Stasiczak, choć początkowo stremowany, z każdą chwilą coraz bardziej wciągał widownię w opowieść. Wiarygodnie i przejmująco pokazał dziecięcą złość oraz tęsknotę chłopca, któremu dorośli zawalili świat. Z prawdziwą energią i wiarą w swe siły ruszył po przygodę, by naprawić błędy zagubionych Cosiów, które „coś gdzieś zaniedbały, przegapiły”, zapomniały o tym, co się naprawdę liczy. A ponieważ takie historie, zwłaszcza w Święta, muszą kończyć się dobrze to Tata (Tomasz Mazurek) i Mama (Beata Duda-Perzyna) pójdą po rozum do głowy, a na buzi Krzysia zagości wreszcie uśmiech. Bo Wigilia to dzień, w którym najważniejsze są rodzinne relacje. Nawet jeśli to rodzina patchworkowa.
Przyznam, że ta bardzo niestety aktualna opowieść po prostu mnie wzruszyła. Może dlatego, że znam ją z autopsji. A może dlatego, że życie nie jest tak idealne jak teatr i nie zawsze kończy się happy endem. Nie wiem ile wyniosły ze spektaklu same dzieci, ale chciałbym wierzyć, że choć część z nich nie dzieli trudnych doświadczeń Krzysia. Tak czy inaczej historia wyraźnie im się podobała, więc niech już ten fakt będzie zachętą do obejrzenia „Zupełnie innych Świąt” w Teatrze Lalka.
Czy teatralne maskotki mogą zupełnie zmienić Święta?
Teatr dla WszystkichW Polsce przybywa tak zwanych rodzin patchworkowych, które nie przypominają rodziny tradycyjnej i są prawdziwą rewolucją dla wszystkich jej członków – dla dorosłych osób, ale przede wszystkim dla dzieci. W tradycyjnej rodzinie teoretycznie wszystko jest oczywiste, jednak trzeba pamiętać, że rodzina patchworkowa, choć wyrasta z trudnych przeżyć czy traumy, (rozwód lub śmierć rodzica), może być także szansą rodzinnego szczęścia w nowej sytuacji. Teatr, budując aluzyjne i metaforyczne sceny, zamiast snucia moralizatorskich opowieści o świecie, w przystępny sposób pomaga dzieciom zrozumieć te problemy, które przecież i dojrzałym ludziom wydają się niełatwe. Magia baśni i teatru upraszcza rzeczy skomplikowane; obrazy przemawiają do wszystkich dziecięcych umysłów i pozwalają przybliżyć to, co wydaje się zbyt poważne dla najmłodszych. A przecież one nie mają większego wpływu na podejmowane przez dorosłych decyzje. Niektóre muszą na przykład zaakceptować obecność nowych partnerów rodziców, którzy są dla nich obcy. Joanna Zdrada, nowa pani dyrektor stołecznego Teatru Lalka, bez wahania podejmuje wyzwanie i reżyseruje sztukę „Zupełnie inne Święta” autorstwa Artura Pałygi. W realizowanym spektaklu chce pokazać, że poważnie traktuje zarówno dzieci – ufając w ich gotowość do rozmowy na trudne tematy, jak i dorosłych, zakładając, że w tej rozmowie gotowi są uczestniczyć. Twórcy starają się w mądry, pełny humoru sposób trafiać do dziecięcych serc i umysłów.
Głównym bohaterem spektaklu jest bystry, wrażliwy, otwarty na świat, ale mocno niepewny swej wartości Krzyś. Zbuntowany (nie bez powodu) chłopiec nie lubi Świąt, ponieważ kojarzą mu się z nerwową krzątaniną, pokrzykiwaniem, brakiem chwili na rozmowę, a potem nieuzasadnioną, cukierkową atmosferą wigilijnej nocy. Żyjąc pomiędzy zapracowanym tatą, obecnym tylko na czacie, a mamą, która ma nowego partnera i malutkie dziecko, czuje się odrzucony i bardzo samotny. Pocieszenia szuka u ukochanej babci – całe szczęście skutecznie, u przyjaciela i ożywianych wyobraźnią zabawek. Jest jeszcze mądra, bardzo wyrozumiała, pełna ciepła opiekunka. Ale Krzyś tęskni za rodzicami, ich uczuciem, wspólnie spędzanym czasem i wciąż oczekuje ich autentycznego zaangażowania. Czy jego marzenia się spełnią?
Spektakl Joanny Zdrady jest na wskroś nowoczesny, odmienny od tych, które większość widzów pamięta z Lalki. Jednak „po staremu” pełen humoru, cudownie niemożliwy, wypełniony piosenkami i wzruszający. Grany w żywym planie, z udziałem pięknych lalek – doskonale animowanych i obdarzonych głosem aktorów, podoba się nie tylko dzieciom. Lalki zaprojektowane przez Juliję Skuratovą i wykonane z ogromną starannością przez Annę Gądek, Victorię Mendel, Bohdana Rucińskiego oraz ubrane przez Dominikę Rozkrut, zasługują na szczególną uwagę. Z klasycznym smakiem, stylowe, budzą wielkie zainteresowanie. Dzięki nim magia, nieokiełznana fantazja, baśniowa atmosfera wypełniają cały teatr. Pies Kuba (najukochańsza maskotka Krzysia), Lisica Dżamajama, Wiewiór Xoxo, Zając Prawiejest Muszę, Kotka Pustka i Klacz Luna, oprócz znaczących imion, mają też niezwykłe charaktery i urocze… buciki!
Artur Pałyga, autor kilkudziesięciu scenariuszy i sztuk teatralnych, współtwórca punk-rockowej kapeli Kompania K, laureat wielu nagród literackich i dziennikarskich, w swoich sztukach często podejmuje kontrowersyjne bądź wymagające, trudne tematy. W „Zupełnie innych Świętach” wraz z Joanną Zdradą zaprasza wszystkich do rozmowy na teatralnym gruncie, nie obawiając się niezrozumienia, braku głębszej myśl czy nieodpowiedniej refleksji. Dzięki odpowiedniemu, partnerskiemu potraktowaniu młodej widowni twórcy mają szansę na pozyskanie jej zaufania. Oczywiście wszystko na miarę i bez zbytniego zagmatwania akcji proponowanego przedstawienia. Miłe sercu pluszaki, zabawne piosenki, groteskowe sytuacje i takież postacie pozwalają dzieciom na odprężenie, przywracają uśmiech, a szczęśliwe zakończenie (jakże by inaczej w spektaklu dla dzieci, zwłaszcza w świątecznym czasie!) rozwiewa początkowy smutek. Trochę to na wyrost, nie do końca prawdziwe, bowiem w codziennym życiu rodziny innej niż tradycyjna muszą pojawić się trudności i konflikty. Dlatego autor scenariusza, pani reżyser i pozostałe osoby powinny wykazać się ogromną empatią, elastycznością i delikatnością opowiadając o patchworkowej rodzinie, do której dzieci nie trafiają przecież z własnej woli. Coraz więcej małych i starszych chłopców oraz dziewczynek zna takie rodziny – z autopsji lub obserwacji. Ale, podążając za myślą twórców inscenizacji, trzeba również podkreślić, że o zdrowiu emocjonalnym i psychicznym dziecka decyduje w głównej mierze atmosfera panująca w rodzinie, a nie to, czy jest ona rodziną tradycyjną czy zrekonstruowaną. Od tego jest baśń i teatr, by w umiejętny sposób przybliżać te najtrudniejsze tematy, uczyć tolerancji i otwartości na różnorodne postawy i style życia. Spektakl nie do końca radzi sobie z tym zadaniem, choć warto docenić to, co w nim udane. Klarowność reżyserskiej koncepcji i aktorskie kreacje to atuty tej realizacji. Nasyconej nonsensem, zabawnej i barwnej.
W postać głównego bohatera, Krzysia, wciela się występujący gościnnie Jan Stasiczak, absolwent Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie filii we Wrocławiu. Gra emocjonalnie, czasem nawet bardzo, ale jest w tym zdecydowany i autentyczny. Partnerują mu doświadczeni aktorzy: Tomasz Mazurek jako Tata (i Zając Prawiejest Muszę) oraz Beata Duda-Perzyna – Mama oraz Lisica Dżamajama. Oboje grają z lekkością, zaangażowaniem i odpowiednio wprowadzają małego widza w klimat przedstawienia. Podobnie jak niezawodna, pełna ciepła Mirosława Płońska-Bartsch czyli Babcia i Kotka Pustka oraz przesympatyczna Olga Ryl-Krystianowska – Opiekunka oraz Klacz Luna. Bartosz Krawczyk w roli Kacpra, bliskiego przyjaciela Krzysia i Wiewióra Xoxo, ma ten niezwykły błysk w oku, a Piotr Tworek – Tata Kruszynki, Duży Krzyś – najlepszy jest jako bliski sercu bohatera Pies Kuba.
Ciekawe rozwiązanie scenograficzno-przestrzenne przemawiają do wszystkich dziecięcych zmysłów. O wizualną całość obrazu dba Julija Skuratova, która jest również autorką kostiumów. Pani scenograf wykorzystuje klasyczne, teatralne konwencje w dekoracjach i splata je z dominującymi, nowymi technikami, proponując uniwersalne w formie widowisko. Wielowymiarowa rzeczywistość zachowuje prostotę opowieści, podobnie jak intrygująca muzyka Iwony Skwarek, łącząca elementy elektronicznych brzmień z hip-hopem i śpiewem. Dzieci szybko pochłania delikatny humor i mocny rytm zawarty w piosenkach.
Twórcy przedstawienia starają się w przemyślany, pełny uśmiechu oraz lekkości sposób trafiać do dziecięcej wyobraźni i otwartości. Ukazują naturalne emocje – dobre i złe, które pomagają dziecku dorastać do trudnych sytuacji, a dorosłych czasem wzruszają. Chcą pokazać małe sekrety, drobne i większe oczekiwania, oswoić lęk, tęsknotę, które są nieodłącznym elementem życia człowieka.
W bogatym świecie dziecięcej wyobraźni
krytyczne-spojrzenie.comŚwiat się zmienia, a my, jako społeczeństwo, jesteśmy nieustannie konfrontowani z nowymi wyzwaniami i sytuacjami. Współczesne życie przynosi coraz więcej nieoczekiwanych zwrotów, w tym powstawanie rodzin patchworkowych – rodzin, które na nowo próbują zbudować poczucie szczęścia i stabilności. To nowa rzeczywistość, która kształtuje zarówno życie dorosłych, jak i doświadczenia dzieci. Teatr Lalka w Warszawie w sposób subtelny, ale głęboki, ukazuje funkcjonowanie rodzin patchworkowych, przedstawiając perspektywę dziecka, które stara się odnaleźć swoje miejsce w tym nowym, często trudnym układzie. Spektakl porusza emocje związane z tymi sytuacjami, oferując zabawną i mądrą opowieść, która prowadzi do pozytywnego, pełnego nadziei zakończenia.
Teatr Lalka podjął się tak skomplikowanego i wielowarstwowego tematu jak funkcjonowanie rodzin patchworkowych. W spektaklu ta problematyka zostaje ukazana z perspektywy dziecka, które doświadcza codzienności w takiej rodzinie. Dzięki temu widzowie mogą lepiej zrozumieć, co czuje dziecko w obliczu zmian, które często są dla niego trudne i niezrozumiałe. Spektakl pokazuje także, że mimo wyzwań, jakie niesie życie w rodzinie patchworkowej, wiele problemów można rozwiązać mądrze i z szacunkiem dla wszystkich – jeśli się naprawdę tego chce i dąży do porozumienia.
Główny wykonawca – wspaniały Jan Stasiczak – wciela się w rolę Krzysia, rozświetlając scenę radosną, czystą energią. Pozostali aktorzy płynnie przechodzą od odgrywania ról do animowania lalek: jako tradycyjni aktorzy dramatyczni wcielają się w postaci z rodziny Krzysia, a jako lalkarze ożywiają zwierzęta.
Rytmiczna muzyka i radosne piosenki o prostym rytmie pobudzają radość, choć ich treść nie zawsze bywa zrozumiała dla dzieci. Sceniczne lalki animowane (wykonane przez Juliję Skuratovą) przyciągają uwagę swoim wyglądem – przedstawiają zwierzęta, które ożywają w wyobraźni Krzysia i towarzyszą mu w jego przygodach. Każda lalka zostaje starannie wykonana, bogato zdobiona i pełna detali. I odzwierciedla inne zwierzę – a każde z wyrazistym i unikalnym charakterem. Charakter ten uwidacznia się zarówno w wyglądzie lalki, jak i w sposobie jej animacji. A ponadto, lalki w zabawny sposób nawiązują do aktora-animatora, który je porusza i użycza im swojego głosu.
Magiczny świat wyobraźni dziecka zostaje oddany z niezwykłą precyzją, a przechodzenie między światem rzeczywistym a krainą magii jest naturalne i klarowne. Działanie świateł doskonale podkreśla magiczną atmosferę – zmieniające się barwy i intensywność światła wprowadzają w nastrój tajemnicy, wprost przenosząc nas do świata marzeń i fantazji.